15.08.2016

Dlaczego Nie Kupujesz Staników Przez Internet...?

...przecież to najfajniejszy sposób na świecie - a przynajmniej ja tak uważam. Szczerze dziwi mnie zawsze, kiedy widzę posta dziewczyny szukającej biustonosza z dopiskiem 'tylko stacjonarnie'. W całym swoim zbrafitowanym życiu kupiłam 2 biustonosze stacjonarnie (lumpeksów nie liczę). Były to moje 2 pierwsze staniki dopasowane i przy kupnie trzeciego zanurkowałam już na Allegro. Ceny były dla mnie bardzo bolesne, do czasu, gdy odkryłam Brastop i staniki za 7 funtów. Od tamtej pory kupuję tylko przez internet, z kubkiem herbaty amaretto i ulubionym dresie, najchętniej konsultując się z Miskiem Trzecim, Miską Drugą i Dr.G. 

Zalety :

1. Taaaaki wybór! Internet obfituje w sklepy, w których mamy nieraz po 50 lub więcej marek. Który sklep stacjonarny by to pomieścił i jak wiele musiałybyśmy zapłacić, żeby pokryć koszty czynszu? Możemy wybrzydzać, jak interesujący nas model się skończył to szukamy go zakładkę dalej. Niektórych marek w ogóle w Polsce nie ma stacjonarnie (Scantilly, Tutti Rouge, Karolina Laskowska, Lulu Tout, Bravissimo, i tak dalej...). Koszyk możemy zapełniać musisztomieciami, szukać kuponów rabatowych na Facebooku czy innych stronach.

2. A propos kuponów - cena. Sklepy internetowe mają znacznie niższe ceny, o ile nie są przedłużeniem sklepu stacjonarnego. Curvy Kate sprzed 8 sezonów czasem mignie na Brastopie za 6 funtów, niektóre polskie sklepy (także internetowe niestety) winszują sobie po 120-150 zł za nie. Przyjrzyjmy się cenom tego samego stanika w sklepach internetowych brytyjskich i sklepach polskich (stan na dzień 10.08.2016):






Dodatkowo sklepy internetowe często oferują rabaty z okazji urodzin czy częstych zakupów, co w sklepach stacjonarnych zdarza się nader rzadko. Ale nic to, bo przecież...

3. Mamy w zasięgu calutki bieliźniany świat! Siedząc przed komputerem w Katowicach czy Wrocławiu możemy kupować staniki z Londynu, Paryża, Pragi i Aten. Ciężko mi sobie wyobrazić wyprawę zakupową do innego kraju, mimo, że bieliznę kocham. Sklepy stacjonarne nie sprowadzają indie marek z byłych republik ZSRR ani unikalnych egzemplarzy z Etsy. 

4. Ale ja w ogóle jestem leniwa, więc kupowanie przez internet kocham - to najmniej wymagająca jego wersja. Siedzę w dresie przed komputerem, porównuję, wybieram, przebieram, płacę i czekam. W realu musiałabym się ubrać, wyjść, znaleźć sklep... za dużo roboty dla leniwej buły. Mieszkam pod Warszawą - konkretnie 150 m od jej granicy administracyjnej - i wyprawa 'na bieliznę' zajmuje mi cały dzień. A jeśli jeszcze akurat jest mróz, ulewa lub upał - dziękuję, postoję. Zwroty przy kupowaniu przez internet też są bajecznie proste - nie podoba się? Myk w kopertę, po drodze do pracy podrzucisz na pocztę. Zero wypełniania druczków, przechowywania paragonów, wykłócania się ze sprzedawcą o Twoje prawo odstąpienia od umowy kupna-sprzedaży... Wszystko proste, łatwe, przyjemne i bezproblemowe. Polecam w tym miejscu korzystanie z kiosków nadawczych Poczty Polskiej - można płacić kartą, wysłać list w pudełku, folii albo używanej kopercie, a adres jest wydrukowany na semi-wodoodpornej naklejce. No i nie czekasz w kolejce! 

5. Mierzenie stanika we własnej łazience i w świętym spokoju - w sklepie tego nie uświadczysz. Możesz stanik przymierzyć pod multum ciuchów, zobaczyć, jak będzie się sprawdzał pod dzianiną i pod swetrem. Nikt nie przychodzi, nie dopytuje ' i jak? ', jesteś w sanktuarium własnej przestrzeni i możesz medytować tak długo, jak Ci się żywnie podoba.

6. Okazje. W jakim sklepie stacjonarnym kupisz stanik D+ za funta / 5 zł? Żadnym. Na ASOS chociażby jest to absolutnie możliwe, ponieważ sama jestem posiadaczką drastycznie przecenionej Curvy Kate z ASOSa. Allegro, eBay i inne serwisy obfitują w oferty od funta / złotówki / dolara, na których ustrzelisz świetne okazy za drobne na kawę. Często są to rzeczy kupione stacjonarnie, których zwrotu nie przyjęto z powodu odciętych metek. Możemy także dostać modele testowe ( na Allegro dorwałam Curvy Kate Desire w kolorze seafoam, który nigdy nie wszedł do sprzedaży ), dead stocki i resztki powystawowe.


Zakupy w tramwaju! Wyprzedaż! Yay!

Wady :

1. Nie można stanika pomacać - fakt, to czasem stanowi problem. Na odległość nie wiesz, czy coś nie gryzie albo nie drapie. W sklepie stacjonarnym można to zrobić w trakcie mierzenia, szczęśliwie nie trzeba go w tym celu kupić.

2. Zamrażanie pieniędzy - odesłanie stanika oznacza czekanie, aż PayPal zwróci Ci kasę. Zazwyczaj trwa to ok. 2 tygodni (czas dostarczenia zwrotu do sklepu + przetwarzanie zwrotu + księgowanie pieniędzy). W tym czasie mogłabyś dorwać tego ślicznego miękkusa z Figleaves!

Ani to wady, ani zalety:

Przychodzi i nie pasuje - w tym miejscu jestem nieco rozdarta. To oczywiście jest minus, ale internet jest tak pełen możliwości zweryfikowania rozmiaru, że to aż prawie w 50% problem wynikający z lenistwa kupujących. Wymiary każdego stanika, który nie jest krojem klonem już posiadanego przeze mnie biustonosza, sprawdzam na Bratabase i ratuje mnie to przed kupowaniem rzeczy, które w realu będą bardzo źle leżeć (zdjęcia użytkowniczek), będą za małe / duże (wymiary) lub będą niedostosowane do moich piersi (recenzje). Nie zdarza mi się kupić naprawdę źle leżącego stanika, jeśli przedtem sprawdziłam jego wymiary - takie sytuacje dzieją mi się wtedy, kiedy kupuję coś, o czym zupełnie nie mam danych. Nie dalej jak kilka tygodni temu kupiłam komplet Lulu Tout Fleur Rose, Z automatu włożyłam do koszyka rozmiar 30FF, ale coś mnie tknęło i sprawdziłam na Bratabase. Lulu Tout ma bardzo ścisłe obwody, i w tym modelu w obwodzie 30 byłoby mi za ciasno, więc zmieniłam rozmiar na 32F. Tak, to takie proste :)

Procedura kupowania stanika z pomocą Bratabase:


Pragnę kupić stanik Scantilly. Jeju, ale nie wiem, jaki rozmiar wziąć! Czy 30FF będzie pasowało?


Wchodzę na Bratabase i wyszukuję model. Klikam 'Compare this bra'...


Po czym robię to samo na stronie stanika, który już na mnie pasuje i mam - Curvy Kate Wild. 



I już widzę, że w modelu All Wrapped Up muszę wziąć mniejszy rozmiar, bo miski będą zbyt głębokie!


Dopiero 30E będzie na mnie względnie dobre - porównałam także rozmiar 32F i 30F.

A jakie Wy macie przemyślenia odnośnie kupowania przez internet?


4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kupuję bieliznę przez internet i bardzo to lubię. Oczywiście czasami się zdarzy że nie trafię w rozmiar ale nie ma problemu z oddaniem bielizny. Jednak w takim sklepie internetowym muszą być obsługiwane płatności natychmiastowe https://www.cashbill.pl/platnosci/natychmiastowe/ na których najbardziej mi zależy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Marta Słomiak12 lutego 2019 18:44

    Nigdy nie miałam okazji kupować bielizny przez internet więc nie bardzo wiem jak to wygląda w praktyce. Ja jak jestem za granica to dzięki karcie walutowej https://www.igoriacard.com/karta-przedplacona-na-wakacje/ mam możliwość płacenia w danej walucie obcej. Wtedy bez najmniejszego problemu kupuje sobie bieliznę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takich klasycznych to też nie kupuję ale samonośne jak najbardziej, zobaczcie na ten model https://julimex.pl/pl/p/Biustonosz-samonosny-do-glebokich-dekoltow-Vbra%2C-bezowy/1641. Do sukienki z głębokim dekoltem jakiś czas temu potrzebowałam i stacjonarnie nie było w sklepach. Zamówiłam w sieci i nie żałuję. Sprawdził się, noszę czasami tak pod bluzkę bez ramiączek też. Wygodny, nic się nie przesuwa.

    OdpowiedzUsuń