28.07.2016

Post W Biegu : Jak Anna Konieczyńska Oduświadamia Stanikowo



Dziś na Facebooku zauważyłam tekst zalinkowany ze strony Foch.pl, pod intrygującym tytułem "5 mitów na temat biustonoszy, na które wciąż dajemy się nabrać". Po przeczytaniu nabrałam wrażenia, że powinno się ten headline zmienić na "5 mitów na temat biustonoszy, na które bardzo chcę Was nabrać". Ten artykuł jest napisany tak źle, jakby autorka nigdy w życiu biustonosza nie nosiła albo zasilała kręgi fanek Victoria's Secret. Ilość bzdur, jakie da się tam doczytać, jest piramidalna, a autorka lubi zaprzeczać sama sobie.

1. "Koleżanki obdarzone przez naturę bardziej hojnie mogą teraz skonsultować się z brafitterką, która dobierze stanik na miarę boskiego biustu."

Och, nie ma to jak stary dobry mit od tytułem 'tylko biuściaste potrzebują brafitterek'. Dziewczyny z miseczką A,B,C,D,E też ich potrzebują, a mogą się wcale za biuściaste nie uważać. Czemu? Bo E może być wielkości jabłka a B wielkości kokosa, obydwa zasługują na wsparcie. Jako posiadaczka cyca w rozmiarze FF, straszliwym, wielkim, nadającym się do operacji zmniejszenia biustem FF, muszę już potrzebować ortopedycznego wsparcia. Co z tego, że w pełniejsze dni mój biust jest formatu pomarańczy?

2. "Choć u takiej specjalistki jeszcze nie byłam, niezmiennie zadziwiają mnie panie w sklepach z bielizną. W zależności od tego, czy odwiedzam Intimissimi, Triumpha, czy Victoria's Secret, doradzają mi rozmiary między małym B, a dużym C."

Jak to zdanie ma się do punktu 1. ?

3."Cóż, jeśli biustonosz składa się li i jedynie z cieniutkiej warstwy przezroczystej koronki, to (oprócz tego, że wygląda seksownie w sypialni, ale za dnia nie pomoże bezkolizyjnie dobiec do autobusu) faktycznie wymaga certolenia się jak z niemowlęciem."

Yyyyy. No nie. Mam staniki składające się z jednej warstwy koronki, które trzymają moje 65FF w ryzach. Ba, moja przyjaciółka serdeczna, nosząca 70K, też taki ma, i jakoś może w nim podbiec do autobusu. Bardzo proszę, galeria biustów w stanikach mających miski z warstwy koronki. Zapewniam, żadna z tych pań nie ma problemu z dobieganiem gdziekolwiek.


Dodatkowo - ja swoje staniki (poza jedwabnymi) piorę tylko i wyłącznie w pralce i przez 7 lat ostanikowania żaden mi się nie uszkodził ani nie zniszczył od tego. Jedyny stanik, który kiedykolwiek mi się w pralce zepsuł, to chiński shit w rozmiarze 80C. Nade wszystko - miękkie, koronkowe staniki akurat lepiej znoszą pranie w pralce niż usztywnione, bo łatwiej im nadać po praniu kształt. Tj. powiesić, bo to wystarczy.

4. "Dziewczyny, które zainwestują w brafitterkę, a potem w biustonosze szyte na miarę, mogą liczyć na efekt drugiej skóry."

Zainwestują w brafitterkę? Za brafitting nie płaci się nawet w Li Parie, a ja nie znam żadnej, podkreślam - ŻADNEJ - biuściastej, która biustonosze szyje na miarę, bo na rynku są firmy produkujące miski od AA do P i obwody od 50 do 120. Nawet już naprawdę pokarane biustem większym od własnej głowy panie, które muszą go operacyjnie zmniejszać ze względu na pogłębiające się problemy z kręgosłupem, mają co na siebie włożyć, bo istnieją firmy specjalizujące się w takich kalibrach. A efekt drugiej skóry to ja mam w Wacoalu za 40 zł, i nie był szyty na miarę.

5. "Jeśli fiszbina, nie przylega do ciała, to znaczy, że miseczki są za małe."

Jeśli mostek nie przylega, to tak. Jeśli fiszbina nie przylega, to znaczy, że między stanikiem a ciałem znajduje się ktoś, coś, lub niezidentyfikowany obiekt latający. Fiszbina przylega do ciała nawet na zdjęciu poniżej (chyba, że pierś nie stanowi elementu ciała), a Pani zdecydowanie ma za mały stanik. Poza tym - o słodka korekto, skąd ten przecinek po 'fiszbina' ?!


(jeśli ktoś zna źródło, proszę o komentarz - znalazłam to na dysku i nie wiem, skąd się wzięło.)

6. "Jeśli biust „rozchodzi się” na boki zamiast sterczeć na wprost, to znak, że potrzeby jest stanik modelujący zamiast „młodzieńczego”."

Co? 
Po prostu... co? Jeśli biust w staniku rozchodzi się na boki, to znaczy, że potrzebujemy innego kroju, aby osiągnąć efekt dolinki, który też naprawdę nie każda kobieta osiągnąć chce. Inna sprawa, że nie znam biustu (nawet młodzieńczego) który by się czasem nie rozszedł na boki. Poza tym co to jest stanik młodzieńczy? W sensie taki first bra? Biust rozchodzący się na boki to swoją drogą fizjologiczny typ piersi, więc dzięki za rozpowszechnianie i utrwalanie poczucia bycia dziwadłem u kobiet, które są normalne. Pozdrawiam - posiadaczka rozchodzącego się na boki biustu lat 23 i trochę. Już lecę po moje babcine beże fullcup.

7. " Warto mieć bezszwowy gładki stanik pod t-shirt, bardotkę, która świetnie podtrzyma biust, optycznie go powiększając, stanik z głębokim wcięciem pośrodku oraz taki, który zasłania tylko połowę biustu - oba idealne do wydekoltowanych wieczorowych sukienek, a także biustonosz bez ramiączek, żeby uniknąć ramiączek podwójnych. "

Aaah, tak. Sławna bardotka, która zależnie od osoby ma być halfcupem, push upem, straplessem albo plandżem, z których tylko jeden optycznie cokolwiek powiększa. "Stanik z głębokim wcięciem pośrodku" nazywa się plandż, droga Pani, a "taki, który zasłania tylko połowę biustu" nazwa się halfcup i na pewno nadaje się do sukienek, ale wydekoltowanych w określony tylko sposób. 

8. "Są też okazje, gdy wcale nie trzeba wkładać stanika. Zaoponują pewnie dziewczyny, które noszą miseczki E albo większe, ale siedząc przed serialem, wychodząc do warzywniaka, a nawet szybkie śniadanie, można puścić biust wolno. "

Szybka zagadka: który z biustów to E i który można 'puścić wolno'?

(zdjęcia za: Bratabase.com)

Odpowiedź: obydwa. Jak ten tekst ma się do punktu 1.?

Wg stopki redakcyjnej Pani Konieczyńska "pisze o ciuchach i gwiazdach w "InStyle'u", wymyśla scenariusze seriali w ramach duetu QKmal, planuje wreszcie założyć jakiś biznes. Nie pracuje w kancelarii, nie żałuje niczego, nie wrzuca zdjęć na fejsa." Cieszę się w imieniu biustów wszystkich, że nie pracuje w sklepie z bielizną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz