15.12.2017

Czy Facetom Da Się Kupić Ładną Bieliznę? Tak, Z Trudem.

W zeszłym roku napisałyśmy poradnik dla panów, który ma pomóc z uniknięciem zakupowych gaf (klik) i uszczęśliwić panie, które mają być odbiorczyniami darów prosto z gorącego serca. 2017 to rok rozwoju, w związku z czym tym razem chciałyśmy wypuścić poradnik dla pań - jak kupić swojemu mężczyźnie coś niestandardowego i ekscytującego? Poradnik zmienił się jednak w gorzkawą diagnozę społeczną. Kto lubi przesuwać granice waląc w nie głową i w nosie ma normy społeczne - zapraszamy!




Po angielsku jest piękne rozróżnienie na underwear i lingerie - oba słowa znaczą tyle, co bielizna osobista, ale pierwsze przywodzi na myśl funkcjonalne, bawełniane majtki z marketu, a drugie koronki i seksowne kroje. W 9 przypadkach 10 mężczyźni noszą undwerwear, a nie lingerie, podczas gdy w przypadku kobiet ta statystyka prawie dokładnie stoi na głowie.

Przejrzałam przynajmniej kilkanaście popularnych sklepów z bielizną - w zadnym nie znalazłam męskiego odpowiednika lingerie. Czymś, co teoretycznie jest podobne, jest tak zwana zabawna bielizna (uwaga, będzie NSFW słowo) służąca do zamiany penisa w banana, nos słonia, szyję flaminga, palmę i inne podłużne elementy zwierząt i roślin. UWAGA: nie, w tym wpisie nie będzie zdjęć NSFW. Jeśli jesteś osobą trans M/K która nie stosuje tuckingu to prawdopodobnie także możesz być zainteresowana tym, co tu znalazłyśmy.

Kiedy to piszę zaczynam mieć marzenie, żeby takie marki jak Curvy Kate czy Panache zaczęły wypuszczać bokserki pasujące wyglądem do naszych musisztomieciów. Czemu panowie skazani są na utylitarne szare lub niebieskie slipki albo nadruki rodem z komiksów? Sama pamiętam, jak odkrywszy w jakimś małym sklepie na Ursynowie bokserki z Myszką Miki i Kaczorem Donaldem, moja mama kupiła ojcu ze sześć par, każda w innym schemacie kolorystycznym, bo był to ewenement. Obok lady z bokserkami wisiały koronkowe cosie dla pań, ale nic koronkowego dla panów.

Mamy takie głupie przeświadczenie, wzmagane przez seksizm, że koronki są niemęskie. Czemu? Częściowo przez fakt, że w społeczeństwie zachodnim noszenie czegoś kojarzonego jako damskie to wstyd i hańba dla mężczyzny (wszystkie jak jeden mąż nosimy spodnie, ale pan w spódnicy zostałby wyśmiany - w zasadzie zupełnie bez powodu, to też jest po prostu ubranie, które zresztą jak najbardziej szyje się w wersji męskiej), podczas gdy na przykład Latynosi w zasadzie nie robią różnicy, czy koszula, którą kupują jest 'damska' czy 'męska', bo mają zdecydowanie większą swobodę w wyborze nadruku czy barwy swojego ubrania. Tu muszę odesłać do Instagrama Curly'ego Velasqueza, który regularnie nosi damskie ubrania i wygląda w nich bardziej stylowo niż jakikolwiek mężczyzna, którego znam. Spódnic jeszcze nie zauważyłam, ale pewnie się pojawią.

Post udostępniony przez Curly Velasquez (@thecurlyvshow)

Z drugiej strony - kiedyś koronki były zupełnie naturalnym elementem męskiego stroju, i nikogo to nie śmieszyło ani nie wywoływało niezdrowego zainteresowania w stylu sensacjonistycznych artykułów O BOŻE PANOWIE TEŻ NOSZĄ KORONKOWE MAJTKI. Ba, panowie potrafili się między sobą przekomarzać, kto ma autentyczne cuda rodem z Chantilly, a kto szydełkowe toporności, i jeździć po te ręcznie ściubolone ażury na drugi koniec Europy. Koronki nosili królowie, cesarze, książęta, carowie, szlachta, bojarzy, posłowie, artyści, duchowieństwo (to akurat przetrwało do dziś), pisarze, jednym słowem - mężczyzna wszelkiego stanu i zawodu poczytywał możliwość założenia koronkowych mankietów czy koszuli za ekspresję swojego wyjątkowego stanu majątkowego i społecznego, a nie 'próbę zrobienia z niego pedała', jak wyraził się pewien mało kulturalny młodzian na moje pytanie, co mu szkodzi mereżka na koszuli.


Zygmunt Stary na obrazie autorstwa Hansa Süßa von Kulmbacha - panowanie tego króla skończyło się, gdy założył uchwyconą na portrecie koronkową koszulę i umarł następnego dnia na suchoty. 

Sama łapię się na tym, że przeglądając ofertę sklepów czuję się nieco dziwnie i jakby fetyszystycznie. Powód? Jesteśmy przyzwyczajone do widoku obnażonego damskiego ciała, ale męskie jest jakby... nielegalnie obnażone? A przecież to tylko ciało. Nie będę kłamać - akceptowanie faktu, że facet ma takie samo prawo do noszenia różowych koronek jak ja jest nawet dla mnie pewnym dysonansem poznawczym, ale im dalej w las, tym łatwiej zauważyć, że tego typu ograniczenia to po prostu konstrukt społeczny, który nie ma większego sensu... bo przecież od różu i koronek mężczyzna nie nabierze problemów zdrowotnych, nie dozna zachwiań hormonalnych,  ani nie zamieni się w przemocowego buca. Wierzę, że dla części czytających ten tekst widok męskich genitaliów opiętych neonowo-różową bawełną może być cokolwiek szokujący i kojarzyć się z tanią prowokacją. Nie dziwi mnie to zupełnie. Uważam się za otwartą i tolerancyjną osobę, ale ja też musiałam przez ostro ciosaną logikę przepuścić swoje odczucia na widok zdjęć ze sklepów, żeby być w stanie zdrowo do tematu podejść. Na początku takie propozycje budziły we mnie odczucie, jakoby były jakimś żartem, produktami 'dla zgrywy', których nikt nie będzie 'na serio' nosił. Im dalej w las, tym bardziej jednak zastanawiało mnie, ile razy tego typu myśli musiały przejść przez męskie głowy na widok damskich fatałaszków, i jak bardzo seksistowskie jest to myślenie. Z jakiej paki moje nieuzasadnione i emocjonalne reakcje mają komukolwiek dyktować to, co ma nosić? To tylko majtki, no. Co więc można dla naszych niewyznających stereotypu maczo mężczyzn?

Zdecydowanie najłatwiej jest znaleźć klasyczne bokserki w eleganckich wzorach typu garniturowy prążek czy rzucik, sporo jest także bokserek i slipek uszytych z satyny bawełnianej - udało mi się znaleźć także szorty satynowe w wersji unisex, do noszenia chyba na zasadzie 'kto pierwszy dobiegnie do bieliźniarki'. Bez większego problemu znajdziemy też majtki całkiem podobne do tych, które same chętnie kupujemy w czteropakach.


Baci Lingerie - Pinstripe Microfiber Trunk $15.89



Elegant Moments - Dazzling Black Charmeuse Satin Unisex Boxer Short $9.89


Original - Lucky Lace Panties Grey £18.95

Postanowiłam sobie jednak nie ułatwiać zadania i szukać ładnej, a nie tylko funkcjonalnej i zabawnej bielizny męskiej w polskich sklepach. Było to zdecydowanie trudniejsze zajęcie, niż wklepanie 'men 's lingerie' w googla i oglądanie setek tysięcy wyników w postaci dobrze zaopatrzonych sklepów angielskich, których asortyment byłby w zasadzie nie do odróżnienia od damskiego, gdyby nie zdecydowanie cis-męscy modele. Postawiłam sobie kilka warunków, które ta bielizna musi spełnić, w tym obowiązkowo punkt pierwszy i drugi lub trzeci:

  1. ma być wyraźnie oznaczona jako produkt przeznaczony dla mężczyzn, być do kupienia w polskim sklepie niebędącym sex shopem, i ma nie być produktem paraerotycznym albo 'zabawnym', czyli wykreślamy wszystkie śmieszne gacie z pluszowymi zwierzątkami i nabijane ćwiekami stringi ze sztucznej skóry
  2. motyw zdobniczy ma nie być stereotypowo męski (kałasze, samochody, garnitur, motory, klucze francuskie odpadają) a kolorystyka powinna wychodzić poza standard (czarny-szary-biały-niebieski-czerwony); nie bierzemy pod uwagę bielizny gładkiej i bez ozdób
  3. jest uszyta z materiału kojarzonego raczej z bielizną damską (satyna, koronki, aksamit)

Innymi słowy, szukamy męskiego ekwiwalentu bielizny damskiej sprzedawanej jako 'kup to gdy idziesz na trzecią randkę'.

Jako pierwsze znalazłam bokserki firmy Cornette z nadrukiem ... w lody - tak bardzo przypominającym babeczki od Kingi, którymi się tak ostatnio zachwycałyśmy. Niestereotypowy nadruk na bokserkach? Jest!


Cornette - Bokserki Classic 26.67 zł

Większość z nas kojarzy Mr Gugu & Miss Go z drukowanymi bluzami ze śmiesznymi nadrukami fotorealistycznymi, ale marka na nich nie poprzestaje; mamy do wyboru także klasyczne męskie bokserki z nadrukami pięknych retro łączek (ale jest także opcja z newralgicznymi strefami ciała Dawida, rzeźby Michała Anioła!), widoczków, i psychodelicznych grafik.

Mr Gugu & Miss Go - Granny's Style Underwear  79,99zł

Po kolejnych kilkudziesięciu minutach grzebactwa natrafiłam na sklep Król Majtek Pierwszy (pochwalam nazwę, 10/10), gdzie nie tylko dowiedziałam się, że istnieje bielizna push-up dla panów (ech, te beauty standards), ale i kroje majtek, których nigdy nie widziałam i występują tylko w wersji męskiej. W ofercie mamy pełen przekrój kolorystyczny, od neonowego oranżu do jadowitej zieleni, ale mnie ujęły różowe retro slipki. Jak widać od różu nie traci się ani masy mięśniowej ani testosteronu, także hipermęscy panowie - nie bójcie się różu, większość mężczyzn w nim naprawdę dobrze wygląda :)


Superbody - Slipy Retro Mesh Pink 43,99 zł

Jeśli ktoś woli wzorki, to w najbardziej chyba uważanym za niemęski kolorze mamy do wyboru paski, rzuciki, wzory psychodeliczne i panterkę. Fun fact: to różowy był pierwotnie kolorem małych chłopców jako kolor bardziej zdecydowany od niebieskiego.


Bokserki BODYQ Leo Pink 49,99 zł

Kolejny godny przemyślenia model to sznurowane gorsetowo bokserki tej samej marki w ładnym, leśnym odcieniu zieleni. Myślałyście może, że męskie majtki będą tańsze? Ja też, ale póki co wygląda na to, że są w podobnym przedziale cenowym, co nasze figi czy stringi do kompletu ze stanikami.  W ofercie sklepu bokserek wiązanych mamy bardzo dużo, w tym w standardowych kolorach 'męskich'.


SuperBody - Bokserki Ranger Green 62,99 zł

PINK HERO to mój osobisty faworyt; mam kilka par damskich bokserek tej firmy (we wzorze w gwiazdki) i są bardzo dobrej jakości. Marka szyje w zasadzie wszystkie swoje damskie wzory w wersji męskiej i na odwrót, więc można kupić sobie majtki do pary ze swoim lubym / lubą.


PINK HERO - Bokserki  Blue Stars 55,99 zł

Ostatnim produktem ze sklepu będą wdzięczne bokserki w preslejkę; jest to jeden z moich ulubionych motywów na chustach i uważam, że w bieliźnie sprawdziłby się równie dobrze. Te majtki są gustowne, eleganckie, ale nie nudne.


WJ - Bokserki  Baroque Brown 47,99 zł


Addicted - Złote slipy C-20 109,00 zł



Happy Socks - CKT67-3000 55,99 zł



Happy Socks - MUWJB-PAI-055 55,99 zł

A na koniec - lista sklepów, w których nie znalazłam ani jednego produktu spełniającego założenia poszukiwawcze: Esotiq, Intymna, Vistula, Wyprzedaże Bielizny, Kontri, Denley, Wólczanka, Gatta, Cropp, Astratex, Big Star, Wadima, SOXO, NaStopy, Wilsoor.

Wnioski z tych poszukiwań są raczej niewesołe, ale i zdecydowanie odmienne od tego, co sądziłam, że napiszę. Otóż po pierwsze chcąc robić zakupy dla naszych mężczyzn w kraju lub/i od polskich producentów jesteśmy niestety skazane na gacie zabawne albo utylitarne bawełny, chyba że jesteśmy gotowe na zakupy od małych firm i twórców indie. Jeśli natomiast położenie geograficzne producenta lub sklepu nie ma dla nas znaczenia, to do dyspozycji mamy zdecydowanie większą ilość krojów majtek niż my same z przyczyn czysto anatomicznych - nie bardzo mamy jak nosić majtki uszyte tak, aby trzymały się same na wypukłościach. Muszę przyznać, że z ciekawością badacza oglądałam nieznane mi zupełnie konstrukcje slipkowe, których moje cis-kobiece ciało nie małoby jak utrzymać na miejscu w przeciwieństwie od na przykład klasycznych bokserek.

Po drugie - ech. Mamy 2017, mężczyzna naprawdę nie musi śmierdzieć testosteronem, być cis, lubić wysmarować się zużytym olejem silnikowym i nosić niewygarbowanych skór niedźwiedzich na pięcioletni zarost, żeby mu nie odebrano legitymacji Męskiego Faceta. Męskość ma mnóstwo odcieni, i tzw. prawdziwym mężczyzną jest każdy, kto się jako mężczyzna identyfikuje. Niektórzy wysuną tu wielce istotny argument 'no ale tak ubierają się geje albo transwestyci', który już nawet nie jest wart komentarza. Dlaczego zatem w sklepach mamy dalej tak samo nieciekawe i do nudności takie same modele bielizny męskiej? Można oczywiście argumentować, że przecież firmy sprzedają to, co schodzi... Teoretycznie ma to sens, i jest to chyba koronny argument firm, które nie chcą poszerzać swojego asortymentu. Kiedyś w sklepach nie było szminek innych niż czerwone, co idąc tą samą logiką miałoby wskazywać, że nikt nie chce innych szminek niż czerwone. Tymczasem bestsellerem w Sephorze jest to:



Czy więc naprawdę nikt nie chce koronkowych bokserek...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz