Cleo by Panache zaopatrzyło mnie w zachwycającą kolorem (znowu!) Piper - to koronkowy longline z miękkimi miskami, który ma potencjał efektu WOW.
Wymiary:
Obwód rozciągnięty 76
Obwód w spoczynku 73
Szerokość pojedynczej fiszbiny 19,1
Głębokość miski 33
Długość pojedynczej fiszbiny 33,5
Szerokość mostka 1,8
Wysokość mostka 15
Wysokość pasa koło miski 16
Szerokość ramiączek 2
Haftek w rzędzie 6
Ocena:
Wygoda
Cena
Wytrzymałość
Kształt
Macie tak czasem, kiedy przechodzicie obok cukierni, że jakieś ciastka przykuwają wasz wzrok i gapicie się, przechodząc? Myśląc o tym, jak fajnie byłoby je zjeść? Kiedy nosiłam Piper, moje piersi czuły się jak te ciastka - podziwiane, powodujące ślinotok. I nie wiem, czy to kwestia tego, jak flirciarsko ja się w niej czułam, czy efektu który robi z dekoltem - który przecież do spektakularnych nie należy.
Kiedy zaczęłam opowiadać o Piper, od razu wspomniałam o kolorze - nasycony chabrowy z neonowymi detalami. Od razu przykuwa oko i sprawia, że chce się mieć ją czym prędzej na sobie.
Jak na longline, model ten jest bardzo wygodny - i chociaż wygląda nieco buduarowo, można nosić go cały dzień. Czasami tylko koronka z przodu się podwija, jeśli się zgarbisz lub zwiniesz w kulkę. Nie grabcie się, nie służy to ani cyckom, ani stanikom! :)
Z detali warta uwagi jest jeszcze piękna koronka, która mi robi WOW.
A jednocześnie właśnie do wykończenia mam drobne zastrzeżenie, chociaż zrozumiałe ze względu na jego delikatność - fragment koronki wystający poza obwód, tworzący urocze zakończenie biustonosza, łatwo się mechaci i niszczy wraz z użytkowaniem - stąd odjęte punkty za wytrzymałość.
Piersi są uniesione i zebrane, dekolt wygląda na pełny. Stanik jest bardzo wygodny - nic nie uciska, nie drapie, nie drażni - do tego stopnia, że łatwo zapomnieć, że ma się na sobie coś tak dużego.
Nic też nie ucieka bokami, za to górą - kiedy nieco spuchnie mi biust - już owszem. Miseczki mogłyby być odrobinę głębsze lub bardziej elastyczne, żeby poradzić sobie ze zmianą objętości biustu w ramach cyklu.
Cały komplet jest bardzo zalotny, idealny na rozbieraną randkę, ale również na co dzień - łączy fantastyczny, nieco retro fason z nowoczesnym zestawieniem kolorystycznym i całym sobą mówi "patrz na mnie", ale już niekoniecznie "zdejmij mnie, uwolnij cycki, ratunku!", co robi większość tak zwanej seksownej bielizny.
Jeśli planujecie gorącą randkę, ale musicie naszykować się rano - to doskonały wybór, bo będzie wam wygodnie przez cały dzień w pracy czy na uczelni. A jeśli coś pójdzie nie po waszej myśli, nie będziecie pluć sobie w brodę, że tak się wystroiłyście bez celu, bo po prostu zapomnicie, co macie na sobie.
A przez cały dzień będziecie czuły się bardzo sexy i uśmiechały do siebie, zbierając całą masę komplementów. Wiem co mówię! ;)
*Post sponsorowany; autorka otrzymała produkt od dystrybutora lub/i wynagrodzenie.
*Post sponsorowany; autorka otrzymała produkt od dystrybutora lub/i wynagrodzenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz