29.08.2016

Boutique Bielizny, czyli dziedzictwo Braci Jabłkowskich trwa


Kto widzi tabliczkę z neonem 'bielizna damska' ?

Bracka 25 w Warszawie to adres, pod którym w 1914 otwarto największy dom towarowy w Polsce i Europie Środkowej - Dom Towarowy Braci Jabłkowskich. Było to miejsce, w którym mogła ubrać się służąca ( "Elegancka służąca świadczy o kulturze domu. A teraz właśnie jest doskonała okazja, aby nasze Marysie i Józie ubrać w modne i wykwintne fartuszki" ), urzędnik miejski i bogata flama rekina finansjery. Emitowane przez sklep katalogi pozwalały na sprzedaż wysyłkową, dzięki czemu sława braci Jabłkowskich sięgała dalekich zakamarków kraju, jeśli jednak klient wszedł do stacjonarnego sklepu w reprezentacyjnej części stolicy, to niezależnie od swojego statusu był traktowany z najwyższą uwagą i szacunkiem. Książka "Bielizna, futra i bracia Jabłkowscy" Martyny Jeziorskiej i Urszuli Łęczyckiej-Jeziorskiej pozwala nam przenieść się w tamte czasy i zobaczyć oczyma wyobraźni, jak warszawska elegantka zamiast przeglądać Brastop i zastanawiać się nad kupnem plandża kartkuje katalog braci Jabłkowskich i wzdycha na widok jedwabnych kombinezek i pasków do pończoch. Dużą bowiem część sklepu zajmował dział z bielizną damską, w którym modne dziewczęta i panie mogły nabyć halki, podomki, staniczki, gorsety, podwiązki, pończochy i inne niezbędne elementy ubioru spodniego. Tradycję kupiecką tego zacnego domu towarowego kontynuuje Boutique Bielizny - ekskluzywny sklep z dessous, w którym można dosłownie poczuć się jak w minionej epoce. Na środku sali znajdziemy bowiem maszynę do szycia Singera, która jest w dzisiejszych czasach już zabytkiem, a na ścianach - reprodukcje reklam bielizny takich gigantów jak Maison Lejaby i Gossard.






Miseczki A do D - niegdyś bardzo rozbudowana i nowatorska rozmiarówka ;)

Sama ekspozycja także jest luksusowa. W Boutique Bielizny możemy znaleźć naprawdę piękne cacka, chociaż najbardziej rzuca się w oczy Marlies Dekkers - obok Betsey Johnson jedna z największych ekstrawaganckich dam mody.







Naprawdę cieszę się, że prekursorka trendu paseczkowego nie ustaje w nowych pomysłach i krojach - każdy z tych staników jest w innym stylu, od zbroi kosmicznej księżniczki do projektu, który mi osobiście przypomina feniksa Fawkesa. I to serduszko Svarowskiego przy mostku!

Poza Marlies znajdziemy też spokojniejsze już modele Maison Lejaby i Empreinte.




Jeśli szukamy czegoś na plażę, to BB oferuje nam Panache Cleo, Marlies Dekkers, Sea Folly, Miraclesuit i Pain de Sucre.




Swoje miejsce ma też ekspozycja Wonderbra i... Cake Lingerie oraz Shock Absorbery! Tak, w tym sklepie ubiorą się także mamy karmiące i kobiety aktywne sportowo. Dobra tradycja domu towarowego braci Jabłkowskich, idąca za maksymą 'dla każdego coś innego' trwa.


Gossard Retrolution. Kwintesencja luksusu.


Wieszak na podeście, a na wieszaku - ślubne body Gossarda. Wypatrzyłam także body modelujące i parea.


Widok na ulicę Bracką. Dekady temu ciekawe uczennice z pensji stawały przed tą szybą i z wypiekami oglądały manekiny i panny sprzedające.


Na górze bielizna, na dole stroje kąpielowe Marlies Dekkers. Szkoda, że miseczki tylko do F :(


Coś dla ciała, coś dla ducha. W Boutique Bielizny znajdziemy także książki i artykuły pończosznicze nieśmiertelnej Pretty Polly.

Miałam przyjemność porozmawiać z właścicielką butiku, panią Anną, która opowiedziała mi nieco o historii budynku, w którym obecnie znajduje się sklep, ale i o kilku mniej historycznych detalach swojej pracy.

Miski Dwie : Bardzo podoba mi się filozofia sprzedażowa w BB - nic na siłę. W niektórych sklepach bieliźnianych panuje atmosfera wpychania klientkom czegokolwiek, co akurat 'musi się sprzedać', niezależnie od tego, jak się w tym czujemy i jak to leży...

Anna Kurowska, właścicielka BB na Brackiej : To prawda. U nas nie ma czegoś takiego i nie wciskamy nic nikomu. Mamy bardzo dobry kontakt z Paniami, które do nas przychodzą, cierpliwie dobieramy i wyszukujemy. Zdarzają się nam Panie, głównie turystyki z zagranicy, które wchodzą i chcą kupić stanik 'bo tak', bo się podoba i już, Nieważne, że leży źle czy rozmiar jest nie ten - ale 'uświadamiać' rozmiarowo możemy tylko panie, które chcą być uświadomione, nic na siłę :) szczególnie lubią nas Panie o większych nieco biustach, a to dzięki ofercie Empreinte, która jest raczej skierowana do Pań o większych piersiach, a i konstrukcje są do nich dostosowane. Mamy też Maison Lejaby - ta marka ma modele o termoelastycznych fiszbinach, które pod wpływem ciepła dostosowują się do ciała. 

MD: A jakie rozmiary sprzedają się najczęściej?

AK: To akurat jestem w stanie powiedzieć z dużą dozą dokładności, ostatnio robiłam zestawienie - 70D i 75F. Panie o raczej mniejszych biustach 'przesiadają się' u nas ze swoich staników w Marlies Dekkers i dalej już nic innego nie chcą nosić, tylko Marlies i Marlies. Chwalą sobie wygodę tej marki. 75F to zresztą rozmiar, który jest końcem rozmiarówki tej samej marki w obwodzie 75, i tak samo ten skok sprzedażowy wynika z miłości odwiedzających nas Pań do Marlies. Kiedy robiłyśmy otwarcie przyszło wiele dziennikarek, młodych dziewczyn spłoszonych taką ilością bielizny - poprzymierzały i teraz wracają do nas.

MD : Zastanawiający jest ten mniejszy rozmiar - to w zasadzie jest kraniec rozmiarówki wielu marek sieciówkowych, staniki w rozmiarze 70D można kupić w zasadzie nawet w supermarkecie...

AK : Panie cenią sobie jakość i komfort, kiedy już porównają woje dotychczasowe biustonosze z tym, co mogą u nas przymierzyć. Większość klientek to młode kobiety o raczej mniejszych biustach, toteż dla nich także coś się znajdzie i staramy się iść za tym, czego chcą klientki. Można oczywiście kupić coś większego i przerobić, ale konsumentki o mniejszych obwodach są coraz bardziej świadome i wiedzą, że czasem naprawdę nie ma sensu męczyć się w zwężanych czy przerabianych stanikach, bo to psuje konstrukcję, ramiączka uciekają na boki, coś strasznego. Moja własna przygoda z brafittingiem zaczęła się od sławetnej pani Hani, która wiązała obwód mojego biustonosza na placach i sarkała na jego dopasowanie, toteż staram się teraz także mniejsze biusty ostanikować tak, żeby wyszły zadowolone.

MD : Siedzimy w tym momencie w przymierzalni, muszę przyznać, że jednej z najładniejszych, które kiedykolwiek w salonach bielizny widziałam.

AK : Przymierzalnie to nasza duma. Niedawno z wizytą do sklepu przyszła klientka i przyznała 'wiesz co, u Was te przymierzalnie są ładniejsze niż w butikach najbardziej lukśnych marek!'

MD: Potwierdzam - byłam w wielu rozmaitych sklepach z bielizną ekskluzywną i faktycznie w BB są ładniejsze. Intymniejsze.

AK: Tak, Panie bardzo doceniają fakt, że mamy część sprzedażową i część, w której można spokojnie coś przymierzyć, poprzechadzać się, pozastanawiać. Jest ona całkowicie oddzielona od salonu, więc nawet jeśli w kotarze jest jakaś szpara, to Panie mogą być swobodne, nie zastanawiać się, czy ktoś je podejrzy, skupić się na przyjemności z zakupów i dobraniu biustonosza. Sama część 'przymierzalniowa' oddzielona jest od sklepu taką właśnie kotarą, co sprawia, że całe doświadczenie jest przyjemne, pełne luksusu i poczucia, że jesteśmy otoczone opieką i najwyższym standardem obsługi. Otwarciu butiku towarzyszyły Warsztaty Kobiecości, i trwamy w postanowieniu, żeby tą kobiecość celebrować - jesteśmy tu póki co tylko 2 miesiące, ale mamy coraz więcej stałych klientek i znajomych twarzy, które do nas wracają właśnie ze względu na standard obsługi.




MD : Zanim porozmawiałyśmy faktycznie zostałam obsłużona po królewsku - pani pracująca w butiku oprowadziła mnie po sklepie i pokazała całą ofertę, odpowiadając cierpliwie na każde pytanie. Podoba mi się fakt, że klientom oferowane są napoje i miejsce na spoczynek. Te pluszowe foteliki naprawdę pasują do wystroju. Zresztą i wystrój, i sama oferta jest bardzo luksusowa!

AK : Historia tego budynku sprawia, że musiałyśmy dostosować wygląd salonu do tradycji braci Jabłkowskich - ich filozofią było traktowanie klienta niezależnie od zasobności jego portfela zawsze z taką samą dozą szacunku i obsługiwanie go z najwyższą atencją, a więc i ich sale sprzedażowe witały potencjalnych kupujących luksusem. Przecież to była duma Warszawy, tu ubierali się wszyscy, od subretek do pań z towarzystwa! Czytałam książkę na temat historii domu towarowego braci Jabłkowskich i muszę przyznać, wczułam się w klimat. Ciężko było mi znaleźć lokal na otwarcie swojego Boutique Bielizny, ale teraz, z perspektywy czasu patrząc, nie mogłam lepiej trafić. Budynek z tradycją! Wystrój tego sklepu to nasza duma. Mój mąż osobiście oprawiał i wieszał reprodukcje reklam, patrząc się na mnie z miną 'kobieto, do czego Ty mnie zmuszasz!'. Ale efekt naprawdę przeszedł nasze oczekiwania a i klientki sobie go bardzo chwalą. To prawda, oferujemy raczej wyższą półkę cenową. Mamy jednak także w ofercie żelazny standard, jakim jest Panache i Panache Cleo. Niedawno miałyśmy klientkę, starszą Panią, którą ostanikowałyśmy w Panache właśnie. 87 lat! Zapytałyśmy ją, bardzo ciekawe, co można zrobić, żeby w tym wieku tak dobrze wyglądać. Okazuje się, że nasza klientka ścigała się na motorach w Nepalu, nurkowała, jeździła na motocyklach - najwyraźniej eliksirem młodości jest ruch i dobrze dobrana bielizna ;)

Boutique Bielizny pozdrawia czytelniczki bloga i ma dla nas prezent! Robiąc zakupy w internetowym BB i w sklepie na Brackiej możemy skorzystać z kodu rabatowego MISKIDWIE i otrzymać 15% rabatu na dowolny produkt (wartość koszyka minimum 100 PLN). Miłych zakupów!

22.08.2016

Zielone Staniki? A Jednak Się Kręci!

Zielone biustonosze to przedmiot miłości i pożądania wielu biuściastych, mnie również. Stanikomania na swoim blogu wielokrotnie utyskiwiała na fakt, że nie mamy czego nosić w tym kolorze, a nawet tacy giganci jak niestety przedwcześnie odeszła Fauve, Gossard i Masquerade nie mieli niczego do zaoferowania, lub były to rozbielone limonki. Myślę, że czas odszczekać nasze narzekania odnośnie braku tego koloru w sklepach - polskie marki zaczynają naprawdę przyprawiać o ślinotok.

W zestawieniu znajdziecie modele dostępne w sklepach on-line na dzień 01.09.2016. i włączyłam doń tylko produkty opisane przez samego producenta jako zielone (nie wliczam bladych akwamarynek i turkusików niebieskich). Jeśli pominęłam jakiś istotny zielony model - proszę o komentarz.

Lupoline

Ta marka musiała pojść na pierwszy ogień; bez względu na to, jak bardzo kocham Comexim, nazwanie modelu dla MATEK - Kalesi - w  kolorze zielonkawym zasługuje na honorary mention i nagrodę dla najlepszej nazwy 2016.


Przepraszam za mój żałosny Photoshop skill.

Comexim

Weteran polskiej sceny stanikowej ma kilka musisztomieciów: tartanową Patricię, miętowego Talismana (pragnę!) i Magica, piękny półgorset. W ofercie jest także Pearl Flower Mint, który wygląda jak biustonosz dla rusałki, Poison Ivy - projekt barokowy, oraz Minta - opalizujący cukierek miętowy.








Brubeck

Z zaskoczeniem odkryłam, że Brubeck to firma polska! Ten sportowo-ukierunkowany brand ma dla nas sporciaka (na małe biusty, niestety) w kolorze ożywczej miętówki.




Dama Kier

Recenzowana już u Nas Dama Kier ma w ofercie Cessie w pięknej, algowej zieleni, i Eveline w kolorze zielono-turkusowym. Eveline jest moim głębokim bólem, bo nie dostanę jej już w swoim rozmiarze [*].




Róża

Róża to marka małobiuściasta, ale oferuje nam dwa modele, od których można dostać palptacji z zachwytu: Carycę i Ilaris. Caryca jest w pięknym, jabłkowym kolorze, i dostaniemy ją w wersji soft oraz push up. Natomiast Ilaris w głębokiej, leśnej zieleni, możemy kupić jako push up lub półgorset. Ilaris już leci do mnie, albowiem nie byłam w stanie sama sobie wytłumaczyć, że nie ma sensu kupować Róży z biustem wystającym poza tabelę rozmiarową. Raz kozie stanik, zobaczymy. [Edit: stanik przyszedł - z tabel wychodzi 75D, potrzebuję 75F przynajmniej :( ]





Ewa Bień

Zła wiadomość: tylko jeden biustonosz w ofercie - Estera. Dobra wiadomość: występuje w 5 krojach.







Key

Nasze milusińskie też zasługują na zielenie - a ta jest tak rażąco neonowa, że czuję głęboką pretensję. Ja też chcę stanik w takim kolorze i w taki wzorek! Model TBS 579 B4 podbije serce niejednej przyszłego biuściastej.



Axami

Marka, którą niekoniecznie lubię (zdjęciaaaaaaa!) ma w ofercie dwa zimnozielone cuda: Olive i Basilic, który przypomina nieco projekt Peek-A-Boo od Scantilly - był jednak pierwszy! Polacy liderem w klasyfikacji generalnej śmiesznego kroju z paskiem u dołu.



Boccara

Z tą firmą miałam niewiele do czynienia, jednak jej projekty mnie naprawdę pociągają. Miękkus Paris może zachwycić niejedną, chociaż wciągam go na listę z pewnym wahaniem - to bardziej turkus niż zieleń. Może malachit?


Wies-Mann

W-M proponuje nam dwa limonkowe cuda: Larę soft i Larę push-up. Kolor jest niemalże neonowy, przypomina mi nieco eksluzywną wersję Fifi by Tutti Rouge z Bravissimo.




Melissa Dessous

Nieśmiertelna Melissa ma jeden, nieśmiertelnie siermiężny zielony model - Melissa0059. Nazwa adekwatna do urody biustonosza.


Sawren

Sawren ma zaskakująco silną frakcję zieloną: mamy do wyboru Zircone w wersji soft i maxi soft, Malachite usztywnianego, softa, semisofta i push upa, oraz Olivine w 3 krojach.











Nessa

Ta doceniona przez niedawną pannę młodą (Dr. G) marka ma w ofercie choinkowatą Aidę, miętową Idę, 





Mat

Mat proponuje nam pięknego, beżowo-morskiego push upa Soteri. To na pewno musisztomieć dla wielu z Nas, dla mnie na pewno!



Gorteks

Gorteks to marka, z którą mój biust kompletnie się nie dogaduje, i boleję nad tym bardzo, bo ich projekty są przepiękne. Choinkową Melissę miałam - ramiączka właziły mi pod pachy. Gdzieniegdzie można ją jeszcze dostać i w wersji półgorsetowej i jako balkonik z push upem lub bez. Morską Amelię kupimy jako semi-softa, sztywniaka oraz push upka. 








Ewa Michalak - Effuniak

EM także obrodziła w zielenie; na stronie Effuniak dalej dostaniemy Mojito (S, BM), Opuncję (M), oraz Syrenę (M, S)







Nipplex

Może jestem dziecinna, ale nazwa nieodmiennie mnie bawi (Sutex? Hihi.); w każdym razie Nipplex oferuje nam Ilonę. Jest to push upek w pięknej, morskiej zieleni.


Ava

W morskim kierunku poszła także Ava, proponując nam dwa staniki podobne do effuniakowej Syreny - 1331 i 1332.


Kris Line

Kolejnym przedstawicielem zieleni morskich jest Kris Line ze swoją Cleopatrą, której kolor na stronie firmy został opisany jako 'szmaragd'. Jest to zaraz po różanej Ilaris najcudowniejszy zielony model, jaki znalazłam w polskim sklepie. Dostaniemy ją w wersji usztywnianej i semisoft. Poza Cleopatrą zaopatrzyć możemy się także w Jungle - kostium kąpielowy.




Gorsenia

Tu nie ma zbyt wiele do zachwytu - oferowany jest nam oliwkowy soft pod nazwą Olivia (jak kreatywnie) oraz weterana kusidełkowego, morsko-zielone Azzurro.




Pari Pari Lingerie

W ofercie mamy tutaj oliwkowo - czarną Carelię. Odradzałabym eksperymenty z tą marką, ale kto wie, może poprawią się z konstrukcjami i jakością. Na zdjęciach oliwka wygląda trochę jak kawa z mlekiem, ale zdjęcia niestockowe jednak zdecydowanie pokazują zieleń.


Samanta

Topowy model Samanty, Forest, nadal jest do dostania w trzech krojach. Poza nim możemy także ustrzelić bikini - Arcadię.







i last but not least

Karolina Laskowska

Technicznie rzecz biorąc Karolina pracuje i żyje w UK, ale zdecydowanie jest Polką, toteż markę zaliczam do polskich. Jej Natasza to miękkie co prawda, ale jednak zielono-morskie cudo.



(zdjęcie za: Petite Collegiate).

Runda dodatkowa: Bielizna Bez Większej Nośności a.k.a. Popatrz Na Mnie W Tym I Zdejmij To Ze Mnie

Livia Corsetti

Gorset Jocaste z nieodłącznymi stringami do kompletu, które po zakupie zaraz wyrzucamy (trójkąt z trzema paskami gumki? Ewww.) może przyciągnąć niejedną bieliznouzależnioną, która nie boi się odrobiny kiczu. Ach, te barokowe wzorki.



Biorąc pod uwagę, jak źle sytuacja wyglądała parę lat temu, nie mamy powodów do narzekań - większość dużych marek (oraz wiele niszowych) ma w swojej ofercie zielenie. Który zieloniak najbardziej Was rozkochał w sobie?