9.02.2018

Nadchodzą Walentynki: Zakupy Bieliźniane za 15 Tysięcy Złotych

Z okazji nadchodzących Walentynek (święta koloru czerwonego i corocznej okazji do obdarowania kogoś czymś ładnym - sugerujemy samą siebie) mamy dziś coś o luksusie. Chyba każda kobieta zobaczyła kiedyś w internecie lub piśmie modowym jakiś naprawdę cudowny przedmiot pożądania, a potem jego cenę - która zwalała z nóg i powodowała opad szczęki. Dla blogerki bieliźnianej czy po prostu koneserki pięknego dessous takim przedmiotem pożądania bywają rzeczy dla zwykłego śmiertelnika w najlepszym razie rozśmieszająco zbędne; kto normalny snuje się po domu w peniuarze obszytym norkami? Toż to zbędny luksus!


Zdjęcie: Nubian Skin

Czasami czytając blogi czy przeglądając gazety widzę słowo 'luksus' użyte w kontekście cokolwiek dla mnie niezrozumiałym; przywołam tu wytarty frazes 'podaruj sobie odrobinę luksusu', pojawiający się często w kontekście kupowania czegoś, czego się używa w ramach nagrodzenia siebie. To słowo ma oczywiście swoją definicję, ale zazwyczaj kiedy ktoś pisze 'luksusowy' ma na myśli niezmiernie drogi, wykonany z bardzo drogich materiałów przedmiot. Dla mnie istotą luksusu - i powtarzam tu za Ditą Von Teese, bo jej pogląd na sprawę otworzył mi oczy na wiele sposobów dbania o siebie - jest to, co mamy przed sobą, a nie z czego jest to zrobione ani ile kosztuje. Te cechy są oczywiście ze sobą często skorelowane, bo naturalne perły połączone ze złotą nicią dobrej próby nie mogą kosztować groszy; większym jednak luksusem jest nosić codziennie mniej drogi, ale piękny biustonosz i takież majtki, niż mieć jeden komplet kosztujący tyle, co samochód, ale noszony raz na rok, a i to od święta. Luksusem jest otaczanie się pięknymi, wartymi Ciebie przedmiotami i użytkowanie ich zgodnie z przeznaczeniem, zamiast chowania ich, bo się jeszcze zużyją. Odnosząc to do bielizny - luksusem będzie więc posiadanie dobrze zaopatrzonej bieliźniarki, w której nic nie powoduje, że chcesz się zapaść pod ziemię, a artykuły są i tańsze i droższe, zależnie od tego, od jakiej marki pochodzi ten piękny biustonosz czy para pończoch, które Cię zauroczyły. Zawartość mojej komody na bieliznę oszacowałabym na jakieś 10 tysięcy złotych (biorąc pod uwagę ceny detaliczne wszystkiego, co w niej mam), i jest mi ona (zawartość, nie komoda) zdecydowanie droższa niż cudza (aczkolwiek moja komoda też mi jest zdecydowanie droższa niż cudza, bo cudem ją znalazłam) kolekcja; sama sobie jestem stylistą, kupcem, poszukiwaczem modeli vintage i kuratorem zbiorów. 

Jeśli jednak luksus rozumiany jako niebotyczne ceny jest Ci bliższy, złota koronka naszyta ręcznie na jedwab powoduje, że szybciej oddychasz, a dobrze skrojona koszula nocna z krepy to to, co tygryski lubią najbardziej, to nie ruszaj się sprzed ekranu - tylko może weź na wszelki wypadek Acard, bo idziemy na bardzo drogi window shopping; oto lista najbardziej pożądanych przez MiskiDwie luksusowych z różnych względów elementów bielizny.

Szlafrok od Boudoir by D'Lish

Te szlafroki doczekały się statusu memowego; spora część internautów kojarzy je ze zdjęcia z podpisem 'potrzebuję to mieć na wypadek gdyby policja przyjechała mi powiedzieć, że mój mąż zginął w tajemniczych okolicznościach'. Projekty rodem ze złotej ery Hollywood kuszą chyba każdą fankę bielizny luksusowej, zwłaszcza przy takiej feeri barw: od nasyconej czerwieni do słodkiego, cukierkowego różu. Dita von Teese uwielbia te peniuary, a marka oferuje dodatkowo klapki z recyklingowanych, więc etycznie pozyskiwanych norek. Strach nosić coś takiego, jeśli ma się kota, ale uczucie absolutnego luksusu warte jest każdych pieniędzy.


Szlafrok Cassandra - $499,99, ~1797 zł

Komplet od Cristina Aielli

Cristina Aielli to młoda projektantka, która swoją krótką serią bardzo przejrzystej bielizny zawojowała świat na tyle, że w sierpniu zamknęła listę zamówień do końca roku. Projekty cechują się zużyciem wielkiej ilości koronek, haftu i żakardu, oraz niemal bajkową delikatnością. Cristina, idąc za trendem na nude jako gamę kolorów, oferuje swoje projekty w wersjach dostosowanych do koloru skóry klientki, więc ubierze się w nie i blada Skandynawka i czarnoskóra piękność subsaharyjska. Dodatkowo każdy kwiateczek i koralik są pojedynczo nanoszone, nie ma tu mowy o maszynowo wykonywanych haftach - wszystkie koronki zużyte w projekcie są robione ręcznie, więc i cena stanowi w wielkiej części koszt robocizny Cristiny.


Biustonosz i Figi Flora €1670, ~7124 zł


Stringi Lola Luna

Lola Luna to marka, której większość oferty stanowią niezwykle skąpe, lub w ogóle otwarte (ouvert) stringi. Ozdobione francuskimi koronkami, ręcznym haftem, koralikami Murano, szlachetnymi kamieniami, srebrnymi dodatkami i wieloma innymi drobiazgami majtki stanowią małe dzieła sztuki. Każda sztuka wykonywana jest od A do Z ręcznie, i niestety łatwo jest trafić na rynku na podróbkę - tu pisałyśmy o tym szerzej. Nie są być może najbardziej praktyczne, ale przedmiot luksusowy nie musi być praktyczny. Panowie niezaznajomieni z konceptem często zastanawiają się, na co patrzą, oglądając produkty marki rozłożone na płasko w pudełku ;)


Stringi Vanina ze srebrną zawieszką próby 925 i ametystem - 711,15 zł


Komplet Mimi Holliday


Z Mimi Holliday kojarzą mi się dwie rzeczy: nazwy, które kiedyś były głównie zaczerpnięte z cukierni (rolada z dżemem, strzelające cukierki, ciasto bananowe z toffee - ktoś już jest głodny?) i dziewczęca słodkość projektów. Bielizna, będąca marką-córką Damarisa, wpadła mi w życiu w ręce kilkurotnie, ale niestety kurczę nadal nie w moim właściwym rozmiarze. Ich karmniki są przewygodne i cudownie nadają się do spania (oddychający jedwab!), więc mam nadzieję, że kiedyś w końcu będę mogła kupować sobie komplety od Mimi Holliday nie na przecenie (bogatych mężów  i miejsca pracy płacące w bonach do Damaris proszę zgłaszać w komentarzach). Na razie cieszy mnie tylko pomarańczowy, jedwabny pas do pończoch z logiem MH...


Deadly Nightshade: Stanik i Figi - £105, ~499 zł

Perłowe Stringi Bracli


Słynne perłowe stringi, które nosiła Samantha z Seksu w Wielkim Mieście, to jeden z chyba najmniej praktycznych, ale najbardziej luksusowych majtek świata: niestety, te piękne sznury to nie są prawdziwe, naturalne perły - to perły z Majorki, czyli specjalne, ręcznie malowane szklane paciorki, które zdecydowanie lepiej nadają się na kontakt ze strefami intymnymi (nie chłoną zapachów ani wilgoci). Nie są wygodne, nie są praktyczne, nie służą do noszenia na co dzień, ale pokażcie mi bardziej dekadencki symbol rozpasania bieliźnianego. Wymyślił je ponoć właściciel hiszpańskiego hotelu, który szukał gustownego podarku dla swojej żony. Strona marki sugeruje, że sznuru pereł można używać jako waginalnej zabawki erotycznej w trakcie stosunku, ale ja bym się chyba jednak wstrzymała.



Stringi Classic Marfil 59,90 €, ~255 zł


Komplet Nylonessy

O Nylonessie pisałam już wcześniej, i nadal bielizna tej marki pozostaje na mojej liście 'do kupienia kiedyś tam'. Każdy biustonosz i majtki dostępne w sklepie są szyte opcjonalnie na miarę, i to z bardzo dobrej jakości materiałów oraz przy użyciu uświęconych tradycją form gorseciarskich. Co bardziej obeznane bieliznouzależnione mogą określić Nylonessę jako polską odpowiedź na What Katie Did, i nie będą bardzo się mylić. Marka specjalizuje się w tylu vintage i pin up, więc większość oferty sklepu wygląda jak skarby ukradzione Waszej babci - i to w ten dobry sposób ;) Jeśli marzysz o bullet bra albo pragniesz biustonosza o nieco bardziej klasycznym kształcie, to należy go właśnie tu szukać.


Kolekcja Garterina: Biustonosz , majtki pas do pończoch - 525 zł



Komplet Agent Provocateur

Perfumy i wody toaletowe od Agenta to moja wielka miłość, która nie tylko przepięknie wygląda na półeczce, ale i pasuje do mnie jak stworzona na miarę. Bielizna od Agent Provocateur to chyba synonim luksusowego, ale przeznaczonego jednak do noszenia i eksploatowania desu. Wystąpiła w filmach, chociażby w 50 Shades, żeby daleko nie szukać, nosiła ją Pandora Brathwaite, a firmę założył syn Vivienne Westwood - jest czym się zachwycać. Największe kolekcjonerki traktują modele jako lokatę kapitału, i nie dziwota; modele majtek vintage potrafią kosztować tyle, co nowy iPhone. Póki co miałam z kolekcji L'Agent (nieco tańszej linii marki, dostępnej chociażby na ASOS) paskowe majteczki, które chociaż piękne i złotogłowiem przetykane są piekielnie niewygodne... ale raz na kwadrans założyć można ;)


Kolekcja Dusty : Stanik, Figi, i Pas do Pończoch - $3045, ~10969 zł


Komplet Fleur Of England

Jeśli wpiszesz w Google 'luxury lingerie', to Fleur Of England jest pierwszym wynikiem. Marka ma wewnętrzny klub Inner Circle, uczestnictwo w którym wymaga wydawania przynajmniej 2000 funtów rocznie. Członek tego eksluzywnego klubu ma dostęp do specjalnych rabatów, produktów dostępnych tyko dla stałych klientów, prezentów, i wielu innych opcji, które pozostają sekretem dla reszty świata. To chyba wystarczająca informacja, żeby uznać, że Fleur Of England to marka dla kobiet, które najbardziej w bieliźnie cenią sobie absolutną pewność, że prawie nikt inny takiej nie ma. Projekty w dużej części szyte są ręcznie i z tkanin takich jak jedwab lub len.


Huntress: Stanik, Stringi i Pas do Pończoch - £269, ~1279 zł

Komplet Bordelle

Bordelle inspiruje się sztuką bondage, czyli erotycznych wiązań i ograniczania ruchów. Mottem marki jest Curated Kink, czyli Wyselekcjonowany Kink, Fetysz; cały hardware bielizny (zapięcia, regulatory, ozdoby metalowe) wykonany jest z 24-karatowego złota, a w prawie każdym projekcie centralnym elementem produktu jest system regulowanych pasków inspirowanych akcesoriami BDSM. Kiedy specjalne upaskowione sukienki/gorsety pokazały się w sklepie Selfridges, asortyment wyczyściły zachwycone klientki, a firma zyskała renomę, dzięki której swoje produkty sprzedaje w najlepszych concept stores i butikach na świecie. Jeśli zakochałyście się w tych motywach i chcecie chociażby przymierzyć takie cudo, to nie bójcie żaby: w Polsce produkty Bordelle kupicie w Fancy Bra w Gdyni! 


Tomoe : Stanik, Pas do Pończoch, Podwiązki i Majtki - £505, ~ 2402 zł



Komplet I.D. Sarrieri

Jeśli macie pod ręką ostatni numer Modnej Bielizny, to na pewno zauważyłyście w nim delikatne, kojarzące się z wodorostami i zwierzyną raf koralowych modele biustonoszy. To właśnie są produkty I.D. Sarrieri, marki, której projekty pokazały na ściankach Jessica Chastaian, Ariana Grande, Rihanna i Miranda Kerr. Najbardziej rozpoznawalnym elementem modeli I.D. Sarrieri jest koronka Chantilly, która pojawia się w prawie każdym produkcie w szerokiej palecie kolorystycznej; materiał ten to klockowa koronka, tradycyjnie wyrabiana z cieniutkich jedwabnych nici i formowana w figuratywne wzory (ptaki, owoce, kwiaty, motywy marynistyczne). Naśladowała koronkę z Malines, ale ostatecznie wygrała jako symbol delikatnego i ekskluzywnego sposobu wykończenia bielizny i ubrań.


Kolekcja La Naissance d'Aphrodite: szlafrok i body - €1424, ~5939zł


Komplet Nubian Skin x D.bleu.dazzled

O Nubian Skin pisałyśmy już wcześniej (tu przeczytasz wywiad z twórczynią marki) i od tamtej pory firma zdecydowanie rozszerzyła swoją ofertę; poza artykułami pończoszniczymi, majtkami i biustonoszami w czterech odcieniach dla kolorowych kobiet marka oferuje także szpilki i baleriny, bieliznę funkcyjną oraz limitowaną edycję wysadzanej kryształkami bielizny w kolaboracji z D.bleu.dazzled. Każde świecidełko nanoszone jest ręcznie, a proces produkcyjny trwa do czterech tygodni - obecnie cały nakład został wyprzedany i czekamy na ponowne otwarcie listy zamówień. Ponieważ stworzenie kompletu wymaga kilkunastu godzin wytężonej pracy przy szkle powiększającym i pensecie, biustonosze i majtki D.bleu.dazzled są jedyne w swoim rodzaju i nie ma dwóch takich samych.





Nubian Skin x D.bleu.dazzled, biustonosz i figi - £210.00, ~985 zł


Komplet od Karoliny Laskowskiej

Karolina to polska projektantka bielizny, która niedawno zamknęła swoją działalność jako niezależny projektant; obecnie działa na blogu The Lingerie Addict jako recenzentka i projektuje kolekcje dla innych marek (ostatnio dla Harlow & Fox). Jej kolekcje cechowały się nie tylko wielkim skomplikowaniem konstrukcyjnym, ale i użyciem bardzo drogich, ekskluzywnych materiałów: złotego hardware, koronki Chantilly, goldleaf (złota w płatkach 'wtapianego' w tkaniny czy inne materiały), ręcznie malowanych tkanin, jedwabi i prawdziwych spiralnych fiszbin w gorsetach. Karolina jest również jedną z założycielek Underpinnings Museum, czyli muzeum bielizny, w którym znajdziemy zarówno całkiem nowoczesne projekty, jak i liczące sobie dziesiątki lub setki lat pasy do pończoch, majtki, gorsety i halki.


Cassiopeia French Lingerie: majtki i biustonosz - dostępne na zamówienie, brak ceny


Jaka jest Twoja definicja luksusu? Masz w zakładkach pochowane cuda, których tu nie wymieniłam? Daj znać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz