27.03.2017

Czy Noszenie Biustonosza Powoduje Raka Piersi? Obalamy Mity.

Co mogę zrobić, żeby nie zachorować na raka piersi?
Jak zapobiec rakowi piersi?
Czy jedzenie w McDonaldzie powoduje raka piersi?
Czy maseczki kosmetyczne powodują raka piersi?
Czy od ... noszenia stanika dostanę raka piersi?

czy staniki z fiszbinami powodują raka piersi?

Boże, te piersi na zdjęciu. Takie seksowne, stanik taki za mały.

Takie pytania wklepuje w google jakieś 99% z nas chociaż raz w życiu. Wkurza mnie bardzo, kiedy widzę na swoim feedzie na Facebooku kolejne doniesienia typu 'raka da się wyleczyć kurkumą!' albo 'noszenie koloru niebieskiego powoduje nowotwory prostaty'. Nic tak nie dotyka, jak pseudonaukowe wynurzenia na temat, który jest Ci bliski (nomen omen) bo zabił bliską Ci osobę. 

Ostatnio grzebiąc w google znalazłam tekst autorstwa Agnieszki Wojtali, zatytułowany "Daj szansę swoim piersiom i nie noś biustonosza". Czerwona lampka zapaliła mi się bardzo szybko, a im dalej w lekturę tego krótkiego artykuliku ciśnienie podnosiło mi się coraz bardziej. Ponieważ naprawdę na sercu leży mi profilaktyka nowotworów kobiecych, pozwolę sobie na mały mythbusting
. Ponieważ powstała nawet książka dotycząca zagadnienia, Dressed To Kill, temat jest naprawdę uważany za poważny. Mam nadzieję, że po przeczytaniu moich przemyśleń będziecie spokojniejsze.
Link do artykułu znajdziecie tutaj: klik

Od wielu lat w mediach słychać głosy, że dobór biustonosza to niezwykle ważna rzecz. Nie chodzi tu tylko o względy estetyczne ale przede wszystkim o względy zdrowotne. Dlaczego tak jest? Jaki wpływ na nasz organizm ma noszenie biustonosza i dlaczego warto z niego zrezygnować lub ograniczyć jego noszenie?

Faktycznie, dobór biustonosza jest ważny - zapobiega powstawaniu torbieli, chorobom kręgosłupa, zmianom skórnym i nadwyrężaniu wiązadeł Coopera. Póki co jest niewinnie, czytajmy dalej.

W okolicy piersi znajdują się węzły chłonne, które połączone są z piersiami naczyniami limfatycznymi. Płynąca w nich limfa jest płynem, który pełni niezwykle istotną rolę w naszym organizmie. To dzięki niej rozprowadzane są w naszym organizmie komórki odpornościowe zwane limfocytami. To właśnie one stoją na straży naszego układu odpornościowego i pomagają zwalczać różnego rodzaju patogeny w tym również komórki nowotworowe. Dlatego też w limfie gromadzą się dobroczynne komórki, które zbierają z komórek naszego organizmu toksyny. Przypuszcza się nawet, że powstające zgrubienia to właśnie nagromadzenie tych komórek, które nie mają ujścia. Zadanie limfy jest więc niezwykle cenne a w momencie kiedy naczynia limfatyczne są ,,przygniecione’’ przez biustonosz limfa ma ograniczoną możliwość penetracji. Ucisk biustonosza może powodować niedotlenienie, zmniejszony przepływ krwi, a nie oczyszczona z toksyn limfa może powodować obrzęk piersi.

Okej, zacznijmy do tego: jeśli chodzi o informacje dotyczące układu limfatycznego, to są z grubsza prawdziwe. Ale na Boga i wszystkich jego fryzjerów, "ucisk biustonosza może powodować niedotlenienie, zmniejszony przepływ krwi, a nie oczyszczona z toksyn limfa może powodować obrzęk piersi " ? Droga Pani Agnieszko, jeśli nosi Pani biustonosz, który uciska Panią do stopnia, w którym występuje obrzęk piersi, to a) nosi Pani stanik zrobiony z tytanu i powinna mieć Pani w okolicach podpiersia krwawe rany albo b) nie umie go nosić poprawnie (tył na przód? Trzy obwody za mały?) i powinna pobiec do brafitterki. Nie widziałam do tej pory kobiety, która nawet w bardzo źle dobranym staniku ma obrzęki piersi albo uciskane węzły chłonne, z powodu następującego; po pierwsze w podjeżdżającym staniku uciskane są głównie okolice dołu piersi przez fiszbinę, ewentualnie ramiona przez ramiączka, po drugie w tych okolicach węzły chłonne... no właśnie, spytam niezależnego eksperta. Anatomia.net twierdzi, że w omawianych okolicach "węzły chłonne klatki piersiowej to węzły trzewne, węzły ścienne, węzły przepony, węzły sutka. Do powierzchownych należą węzły chłonne piersiowo-nabrzuszne, a do głębokich węzły chłonne śródpiersiowe przednie, środkowe i tylne."

Misku Trzeci, jak głęboko są węzły chłonne?

Misek Trzeci, lek. med.: Głęboko, bo między mięśniami. Fiszbina 'uciskającego' stanika musiałaby przeciąć skórę, nerwy, w zasadzie musiałaby piłować żebra, żeby móc zrobić krzywdę w węzły chłonne. W skrócie - bullshit, fiszbiny nie uciskają węzłów chłonnych ani nie mogą utrudniać przepływu limfy. No chyba, że pod pachami, swoimi końcówkami, ale to też wydaje mi się baaardzo wątpliwe. Czy są staniki z fiszbinami, które wciskają się 5-6 cm wgłąb skóry pod pachami?
Ja: Nie.
Misek Trzeci: To możesz spać spokojnie. 

Ostatnio co prawda wysłuchałam całej prelekcji na temat potencjalnego wpływu fiszbin na przepływ limfy, ale nie dane mi było skonfrontować swoich przemyśleń z teoriami prelegentki ze względu na zamknięty charakter panelu i jestem dalej mocno sceptyczna, żeby nie powiedzieć - otwarcie przeciwna takim teoriom. Wiedza anatomiczna żadnego ze znanych mi lekarzy, w tym onkologa, nie potwierdza tego typu koncepcji.

Poza tym - co to za logika, że biustonosze szkodzą bo uciskając węzły chłonne zwiększają ryzyko nowotworów? To znaczy, że samochody zabijają, wjeżdżając w innych ludzi albo kosiarki obcinają palce u stóp bezbronnym przechodniom? No nie wiem, mi się jednak wydaje, że we wszystkich trzech przypadkach wina leży po stronie nieumiejącej używać danej rzeczy osoby.

Badanie przesiewowe w kierunku raka piersi, w tym mammograficzne, są kierowane do coraz szerszej grupy kobiet. Badania statystyczne przeprowadzane w wielu krajach Europy i świata pokazują, iż mimo wzrostu dostępności do mammografii wcale nie zwiększyła się realna wykrywalność raka piersi, a co najważniejszej nie odnotowano zmniejszonej ilości śmiertelnych przypadków. A przecież wczesna i poszerzona diagnostyka powinna przede wszystkim zmniejszyć ilość zachorowań a statystyki tego nie mówią. Stad tez pytanie czy każda potencjalnie zdrowa kobieta powinna robić mammografię. Może lepiej ograniczyć ją tylko do grupy Pań, które mają wyraźne podejrzenia i przesłanki do tego typu badania.

Wstydź się, kobieto. Wstydź się, po prostu. Badania mammograficzne (oraz USG, o którym zapomniałaś) to forma profilaktyki zbierającej śmiertelne żniwo choroby. Wiesz, co to jest potencjalnie zdrowa kobieta? To to samo, co potencjalnie chora kobieta. Tak, każda potencjalnie zdrowa i chora kobieta powinna robić mammografię (jeśli jej biust już się do niej kwalifikuje, niektóre piersi mogą mieć robione tylko USG) i mieć samobadanie piersi w małym palcu, bo niebezpieczeństwo zachorowania na nowotwór wisi nad każdą z nas, niektóre mają po prostu zdecydowanie niższe ryzyko. Nieużywane masz sumienie i bardzo czyste, droga Agnieszko, skoro jesteś w stanie podpisać się imieniem i nazwiskiem pod zachętą do rezygnacji z potencjalnie ratującego życie badania.

Mojej mamie też tak powiedzieli. Trzy lata później miała w pełni rozwiniętą chorobę nowotworową. Osiem lat później już jej nie ma. Pomyśl, ile takich kobiet przestało chodzić na darmowe, refundowane przez NFZ badania, bo przeczytało te bzdury z portalu nazywającego się (co zakrawa na czarny humor) Droga Po Zdrowie, do którego zresztą wysłałam maila z prośbą o usunięcie tekstu.
Po wtóre - wniosek jest cokolwiek chybiony; zwiększenie dostępności mammografii nie powoduje, że kobiety mają większą świadomość tego, jak istotne jest to dla nich badanie. Dostęp do usług dentystycznych także jest powszechny, ale nie sprawia to, że próchnica została wytrzebiona z naszego panteonu  narodowych bolączek zdrowotnych.

Podsumowując warto zaznaczyć, iż kobiety powinny w sposób niezwykle dokładny dobierać biustonosze. Do nawyku powinno wejść chociażby zdejmowanie biustonosza w domu. Regularne masowanie piersi pozwala na lepszy przepływ limfy, co ułatwia jej usuwanie toksyn a poprawia napływ dobroczynnych limfocytów. 

Tak, panie z biustami cięższymi niż kilkaset gramów na pewno powinny zdejmować stanik w domu, niezwykle komfortowe jest, kiedy po każdym wyprostowaniu się lub schyleniu biust obija Ci twarz a więzadła Coopera krzyczą. A już jaką frajdę mają dziewczyny J+, z których część ma piersi większe od własnej głowy. Mamy na rynku szeroką ofertę biustonoszy do spania i tzw. lounge bras, które mogą być odpoczynkiem od fiszbin w domowych pieleszach; z rodzimych marek warto wspomnieć Ewę Michalak z jej Topem Nina, natomiast coraz większą popularność zdobywa Dreams and Underthings, czyli indie marka, produkowana w pojedynczych egzemplarzach i sprzedawana na Etsy przez Laurę Davenport w zaskakującym jak na bralety zakresie rozmiarów:  26D-G, 28C-H, 30B-GG, 32B-G, 34B-FF, 36B-F, 38B-E, 40B-DD.

ewa michalak - top nina

Ewa Michalak - Top Nina



Dreams and Underthings - Midline Band Bralette


Dreams and Underthings - Emerald City

Drogie Panie - jak zawsze powtarzam: chodźcie się badać, nie słuchajcie wynurzeń o szkodliwości mammografii ani biustonoszy. Życie jest zbyt wiele warte, żeby stracić je z powodu czyjejś niewiedzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz